Zdaje się, że już o tym wspominałam (ale teraz nie mam jak sprawdzić, bo drugi blog nie działa), ale swego czasu Jan Philipp poprosił mnie o sprawdzenie, czy w szkolnych skrytkach pocztowych nie ma pocztówki dla niego. Była. Miałam mu ją odesłać, ale najpierw chciałam zdobyć mapy Tajwanu dla niego i wysłać wszystko razem. Długo się wybierałam do centrum informacji turystycznej, ale w końcu się udało! Poza mapami (pojawiła się nowa edycja chińskiej wersji i ja takiej jeszcze nie mam! O zgrozo!) standardowo zwinęłam też gazetki obwieszczające co się dzieje w Tajpej w najbliższym miesiącu.
I wystarczy je tylko przeczytać i już będę wszystko wiedziała. Hmm, tylko przeczytać.... Czytanie, to moja słaba strona, niestety.. Na szczęście z obrazków też się czegoś mogę dowiedzieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz