Świeżo upieczonemu Małżeństwu:
Kasi i Grzesiowi!
Najlepszego na nowej drodze życia!
Tak, mimo że daleko ode mnie, ale to właśnie było najważniejsze wydarzenie tego piątku! Zakochani się hajtają, lud się raduje! Szkoda, że nie mogłam tam być z Wami :(.
Ale ten dzień był trochę bardziej polski niż zwykle, gdyż wieczorem spotkałam się w polskim gronie by świętować 3 Maja. Tak, wiem, że 10 maja to nie trzeci, ale wcześniej mało kto miał czas. Miła kolacja, mistrzowsko spalone przeze mnie żarty - chyba zacznę się kształcić w tym fachu, bo dopóki lud się śmieje (a zawsze mogę sobie wmawiać, że śmieje się ze mną a nie ze mnie), to jest w porządku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz