Powinnam była siedzieć dziś w pokoju i ogarniać pewne domowe zlecenia, jednak całkiem przyzwoita pogoda i świadomość, że mój pobyt tu jest tymczasowy, nie pozwalają mi zbyt długo zostawać w pokoju. Rzuciłam więc okiem na stronę internetową, czy przy parku Nanchang są rowery do wzięcia, przy okazji dowiadując się, że otworzono multum nowych stacji, spakowałam torebkę i w drogę.
Postanowiłam wykorzystać dopiero co zdobyte informacje na temat nowych stacji i przejechać się na Ximending 西門町. Dopiero co tam byłam, ale mam sentyment do tego miejsca, gdyż to tu już ponad trzy lata temu stawiałam pierwsze kroki na tajwańskiej ziemi. Poza tym chciałam wywiązać się z pewnej misji, ale nie przygotowałam się do niej odpowiednio (tzn. nie sprawdziłam dokładnego adresu miejsca, gdzie miałam iść, a Ximending to zdradziecka okolica), więc się nie udało.
Jadąc ulicą Zhonghua 中華路, dostrzegłam ładne budynki w stylu japońskim oraz wieżę dzwonu.
Nie żebym wcześniej tego miejsca nie mijała, ale teraz byłam na rowerze, miałam ze sobą aparat, więc postanowiłam się zatrzymać i zobaczyć, co to dokładnie za miejsce. Szczególnie, że wyglądało znajomo... No może nie do końca, ale coś mi podpowiadało, że to miejsce bardzo się zmieniło w ciągu ostatnich trzech lat, mimo że właściwie dopiero teraz mogę powiedzieć, że mam jako taki zmysł orientacji po Tajpej, tzn. jeśli tu byłam wcześniej, to na pewno nie potrafiłabym tego wskazać na mapie. Na wszelki wypadek zrobiłam trochę więcej zdjęć, żeby mieć punkty porównawcze.
No dobrze, ale najpierw o tym, co to za miejsce. Nazywa się ono Plac Nishi Honganji 西本願寺廣場. Teren ten został kupiony w 1897 roku przez japońską szkołę Shinshu Honganji (google mi podpowiada, że jest to buddyjska szkoła założona przez Shinran Shonin w okresie Kamakura, ok. XI - XII w) i miał być przeznaczony na budowę klasztoru. Po 1922 roku powstały biuro zarządzania świątynią 御廟所 (nie wiem, czy to dobrze tłumaczę), wieża dzwonu 鐘樓, hala Jushin 樹心會館, rinbansyo 輪番所 (mieszkali tam opiekujący się świątynią) oraz główna świątynia 本堂 i droga do niej prowadząca 參道. Była to swego czasu największa świątynia buddyjska w Tajpej. Niestety spłonęła w 1975 r, a pozostałe budynki popadły w kompletną ruinę i w tym miejscu powstały budynki "na dziko". W 2005 roku rząd Tajpej nakazał rozbiórkę tych budynków, a rok później nadał temu miejscu status historycznego miejsca. Nie wiem, kiedy się rozpoczęła rekonstrukcja, ale skończyła się w 2012.
|
Biuro zarządzania świątynią |
|
Biuro zarządzania świątynią od strony placu |
|
Wieża dzwonu |
|
Rinbansyo |
Nie wiem też, jak nas w 2010 zawiało w tamto miejsce, ale jednak po porównaniu zdjęć sprzed trzech lat i przy małej pomocy widoku ulicy z google maps udało mi się potwierdzić, że już w tym miejscu byłam. Dzielę się z Wami zdjęciami sprzed trzech lat i z dnia dzisiejszego. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć dokładnie z tej samej perspektywy.
W ogóle, to zagadał mnie tam miły pan strażnik i przez tę pogawędkę nie zrobiłam zdjęcia schodów do świątyni, która w dalszym ciągu nie jest odbudowana i nawet nie wiem, czy jest to planowane.
|
2010: Bogusia, wieża dzwonu i biuro zarządzania w tle |
|
2013: Biuro zarządzania świątynią z niemal tej samej perspektywy, brakuje Bogusi, a ten zielony kawałek to pagórek wieży dzwonu |
|
2013: Budynek w tle po lewej to jeden z tych konstruowanych na zdjęciu sprzed 3 lat |
|
2010: Na pierwszym planie budynek zarządzania świątynią, później wieża dzwonu a na trzecim planie rinbansyo |
|
2013: rinbansyo |
Jak już się naoglądałam, to pojechałam oddać rower na Ximending, powłóczyłam się trochę po tym labiryncie uliczek, a następnie wybrałam się do centrum elektroniki NOVA, by tam sprawdzić ceny wspomnianych wczoraj tabletów graficznych.
A o 17:30 spotkałam się z Hannah, Queeną i Nathanem, by zjeść kolację a następnie udać się do domu Queeny na parę rundek mahjonga
麻將.
|
Moje kamienie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz