Jak się zapowiadało, tak i nastało Święto Duanwu bądź też Święto Smoczych Łodzi. Nie do końca jest jasne pochodzenie tego święta, ale najbardziej rozpowszechniona historia z nim związana, to historia wielkiego poety-patrioty Qu Yuana 屈原 (ok. 340 - 278 p.n.e.), z państwa Chu 楚國. Ów poeta, załamany sytuacją w kraju i nie będący w stanie nic na taką sytuację zaradzić, popełnił samobójstwo rzucając się w wody rzeki Miluo 汨羅江. Lud udał się łodziami na jego poszukiwania (stąd wyścigi smoczych łodzi) oraz rzucał do rzeki zongzi 粽子 jako pokarm dla ryb - żeby te nie dobrały się do poety (stąd jedzenie zongzi). Wiadomo, każda ryba woli ugotowany ryż z nadzieniem niż jakiegoś tam wysuszonego poetę. No i to by było tyle, jeśli chodzi o pochodzenie święta.
|
Drużyny płyną do punktu startowego |
Dzisiaj na terenie Parku Nadrzecznego Dajia
大佳河濱公園 odbyły się finały Międzynarodowych Mistrzostw Smoczych Łodzi w Tajpej 2013 臺北國際龍舟錦標賽 (2013 Taipei International Dragon Boat Championship). Startowało sporo drużyn (na eliminacjach ponoć było ok. 180), w tym oczywiście także z zagranicy, np. z Hamburg Dragons Germany. Nas (Kasię, Remi i mnie) interesowały tylko dwie drużyny: Drużyna MAX i MTC. A trzeba przyznać, że szło im całkiem nieźle. Żeńskie składy obu drużyn w różnych warunkach pogodowych: najpierw pochmurno, potem gorąco, następnie ulewnie, dowiosłowały do ścisłego finału. Emocje sięgały zenitu, gdy dziewczyny płynęły równo do mety. MTC wyprzedziło MAXa o 0,05 sekundy zdobywając drugie miejsce. Jednak ostatnia drużyna też była o ułamki sekund za MAXem, także do końca nie było wiadomo, czy drużyna Hannah jest trzecia czy czwarta. Na szczęście okazało się że trzecia!
|
Żeńska drużyna MTC w ćwierćfinałach była wyraźnie na prowadzeniu |
|
Łapanie flagi w wykonaniu dziewczyn z MTC |
|
Żeńska drużyna MAX w ćwierćfinale też była bezkonkurencyjna |
|
Przechwycenie flagi przez żeńską drużynę MAX |
|
Żeńska drużyna MAX |
|
Półfinały drużyn żeńskich: MTC pierwsze, a zaraz za nimi MAX |
|
Finał drużyn żeńskich, zawodniczki płyną łódź w łódź |
|
Powrót do bazy po finale (dziewczyny nie do końca wiedzą, które miejsce zajęły) |
|
Radość z 3. miejsca |
Co do składów mieszanych, to MAX nie startował, gdyż postawili na ukończenie wyścigów w Nowym Tajpej w minioną niedzielę, a tym samym nie stawili się na eliminacje do wyścigów w Tajpej. A drużyna MTC ponoć trochę przekombinowała w wyścigu - w ćwierćfinałach chcieli dopłynąć jako drudzy, żeby nie stawać w szranki z najmocniejszymi drużynami w półfinałach, jednak coś poszło nie tak i ich łapacz flagi nie złapał flagi, przez co w efekcie mieli czwarte miejsce i nie przeszli dalej (to z relacji Hannah, bo sama nie widziałam tego wyścigu).
Jeśli chodzi o składy męskie, to MTC wywiosłowało 4. miejsce, co moim zdaniem jest świetnym wynikiem, a drużyna MAX niestety nie dała rady zakwalifikować się do finału - konkurencja była bardzo silna.
|
Męska drużyna MAX przechodzi do półfinałów |
|
Męska drużyna MTC wyrywa flagę jako pierwsza |
|
Męska drużyna MTC przechodzi do półfinałów |
Wyścigi przyciągnęły bardzo dużo osób. Jednak przyznam szczerze, że jako miejsce zawodów, bardziej podobało mi się Bitan. Mniejsze, ale przez to przyjemniejsze. Do tego w Bitan było słychać spikera z niemal każdego miejsca, podczas gdy w parku Dajia trzeba było decydować między fonią - czyli staniem blisko punktu startowego i słuchaniem relacji, a wizją - czyli staniem przy mecie i oglądaniu rezultatu. No i najważniejsze - w Bitan było więcej jedzenia :D
|
Na terenie Parku Nadrzecznego Daijia |
|
Małże z serem (nie próbowałam, ale próbujące powiedziały, że dobre) |
|
Atrakcje wokółwyścigowe |
|
Publika obserwuje emocjonujący wyścig |
|
Dietetyczna składanka, którą dostałyśmy na jednym ze stoisk |
Gratulacje dla drużyny Hannach. Widać zę była niesamowita walka i wyrównany poziom. Następnym razem Smocze Łodzie na Wiśle lub na Rawie - otasan
OdpowiedzUsuń