środa, 12 czerwca 2013

Międzynarodowe Mistrzostwa Smoczych Łodzi w Tajpej

Jak się zapowiadało, tak i nastało Święto Duanwu bądź też Święto Smoczych Łodzi. Nie do końca jest jasne pochodzenie tego święta, ale najbardziej rozpowszechniona historia z nim związana, to historia wielkiego poety-patrioty Qu Yuana 屈原 (ok. 340 - 278 p.n.e.), z państwa Chu 楚國. Ów poeta, załamany sytuacją w kraju i nie będący w stanie nic na taką sytuację zaradzić, popełnił samobójstwo rzucając się w wody rzeki Miluo 汨羅江. Lud udał się łodziami na jego poszukiwania (stąd wyścigi smoczych łodzi) oraz rzucał do rzeki zongzi 粽子 jako pokarm dla ryb - żeby te nie dobrały się do poety (stąd jedzenie zongzi). Wiadomo, każda ryba woli ugotowany ryż z nadzieniem niż jakiegoś tam wysuszonego poetę. No i to by było tyle, jeśli chodzi o pochodzenie święta.

Drużyny płyną do punktu startowego
Dzisiaj na terenie Parku Nadrzecznego Dajia 大佳河濱公園 odbyły się finały Międzynarodowych Mistrzostw Smoczych Łodzi w Tajpej 2013 臺北國際龍舟錦標賽 (2013 Taipei International Dragon Boat Championship). Startowało sporo drużyn (na eliminacjach ponoć było ok. 180), w tym oczywiście także z zagranicy, np. z Hamburg Dragons Germany. Nas (Kasię, Remi i mnie) interesowały tylko dwie drużyny: Drużyna MAX i MTC. A trzeba przyznać, że szło im całkiem nieźle. Żeńskie składy obu drużyn w różnych warunkach pogodowych: najpierw pochmurno, potem gorąco, następnie ulewnie, dowiosłowały do ścisłego finału. Emocje sięgały zenitu, gdy dziewczyny płynęły równo do mety. MTC wyprzedziło MAXa o 0,05 sekundy zdobywając drugie miejsce. Jednak ostatnia drużyna też była o ułamki sekund za MAXem, także do końca nie było wiadomo, czy drużyna Hannah jest trzecia czy czwarta. Na szczęście okazało się że trzecia!

Żeńska drużyna MTC w ćwierćfinałach była wyraźnie na prowadzeniu
Łapanie flagi w wykonaniu dziewczyn z MTC
Żeńska drużyna MAX w ćwierćfinale też była bezkonkurencyjna
Przechwycenie flagi przez żeńską drużynę MAX
Żeńska drużyna MAX
Półfinały drużyn żeńskich: MTC pierwsze, a zaraz za nimi MAX
Finał drużyn żeńskich, zawodniczki płyną łódź w łódź
Powrót do bazy po finale (dziewczyny nie do końca wiedzą, które miejsce zajęły)

Radość z 3. miejsca
Co do składów mieszanych, to MAX nie startował, gdyż postawili na ukończenie wyścigów w Nowym Tajpej w minioną niedzielę, a tym samym nie stawili się na eliminacje do wyścigów w Tajpej. A drużyna MTC ponoć trochę przekombinowała w wyścigu - w ćwierćfinałach chcieli dopłynąć jako drudzy, żeby nie stawać w szranki z najmocniejszymi drużynami w półfinałach, jednak coś poszło nie tak i ich łapacz flagi nie złapał flagi, przez co w efekcie mieli czwarte miejsce i nie przeszli dalej (to z relacji Hannah, bo sama nie widziałam tego wyścigu). 
Jeśli chodzi o składy męskie, to MTC wywiosłowało 4. miejsce, co moim zdaniem jest świetnym wynikiem, a drużyna MAX niestety nie dała rady zakwalifikować się do finału - konkurencja była bardzo silna. 
Męska drużyna MAX przechodzi do półfinałów
Męska drużyna MTC wyrywa flagę jako pierwsza
Męska drużyna MTC przechodzi do półfinałów
Wyścigi przyciągnęły bardzo dużo osób. Jednak przyznam szczerze, że jako miejsce zawodów, bardziej podobało mi się Bitan. Mniejsze, ale przez to przyjemniejsze. Do tego w Bitan było słychać spikera z niemal każdego miejsca, podczas gdy w parku Dajia trzeba było decydować między fonią - czyli staniem blisko punktu startowego i słuchaniem relacji, a wizją - czyli staniem przy mecie i oglądaniu rezultatu. No i najważniejsze - w Bitan było więcej jedzenia :D
Na terenie Parku Nadrzecznego Daijia
Małże z serem (nie próbowałam, ale próbujące powiedziały, że dobre)
Atrakcje wokółwyścigowe
Publika obserwuje emocjonujący wyścig
Dietetyczna składanka, którą dostałyśmy na jednym ze stoisk

1 komentarz:

  1. Gratulacje dla drużyny Hannach. Widać zę była niesamowita walka i wyrównany poziom. Następnym razem Smocze Łodzie na Wiśle lub na Rawie - otasan

    OdpowiedzUsuń