No ale najważniejsze, że z pomocą rodziny tłumaczenie zostało zakończone! Hurra! Mogę odhaczyć ten punkt na liście! Jak już będzie dostępna ta aplikacja w polskiej wersji językowej, to aż ją sobie ściągnę (jest darmowa), żeby sprawdzić, jak bardzo odbiega tłumaczenie od kontekstu :D.
Na zajęciach z guzhengu uczyliśmy się drugiej części utworu granego dwa tygodnie temu ( 紡織忙 "Pracowite tkanie"), dlatego nie daję już linka, kto ciekawy, niech przeszuka bloga. W każdym razie co chwilę trzeba było grać lewą ręką "spływającą wodę" i tak mnie piekły palce, że miałam wrażenie, że zaraz wzniecę ogień.
Najważniejszym wydarzeniem dnia dzisiejszego był odbiór mistycznej paczki, która okazała się być cudownym prezentem urodzinowym od Aleksandry! Bardzo dziękuję za tak pięknie dobrany zestaw dla Króla na obczyźnie!
Prowiant, który został wystawiony na ciężką hicową próbę (Kasztanki stały się plackami, ale smakowały wspaniale) |
Kartka z bardzo akuratnymi życzeniami I wspomnienie z hajmatu |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz