Kolejny tydzień ze stosem ulotek na biurku rozpoczęty!
Do atrakcji dnia należały: udane negocjacje w sprawie płacenia czynszu za ostatni miesiąc, przygotowanie kartki pożegnalnej dla Suzanny, wyjście na karaoke (ostatni raz z Suzanną) i właściwie tyle. Trzeba się wziąć w garść, bo to za mało i kartki z notatkami już dawno przestały mi pomagać, a może za bardzo na nich polegam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz