Dzisiaj miałam szansę obcować ze sztuką, ponieważ wybraliśmy się ze znajomymi do Narodowego Muzeum Historii 國立歷史博物館, które znajduje się 15 minut pieszo od mojego bloku, a jednak ani razu tam jeszcze nie byłam. Obejrzeliśmy wystawę specjalną, na którą składały się dzieła katalońskiego surrealisty Joana Miro (1893-1983) pt. "Kobiety, Ptaki i Gwiazdy". Dobrze, że na początku wystawy znajdowała się informacja o pewnych podstawowych symbolach przewijających się przez twórczość Miro, gdyż dzięki temu obrazy były trochę bardziej czytelne (ale na pewno daleka jestem od tego, by stwierdzić, że doskonale zrozumiałam, co autor miał na myśli).
|
Zapowiedź wystawy Joana Miro |
|
Narodowe Muzeum Historii |
Po chwilach ze sztuką, nadeszły chwile z kawą, a ponieważ było jeszcze dość wcześnie, to w końcu mogłam moim znajomym pokazać jedną z moich ulubionych kawiarni, do której jednak ostatnio rzadko chodzę, gdyż zmienili godzinę zamknięcia z 20 na 18 i to uniemożliwia mi częste wizyty.
Na koniec dnia wybrałam się z Meiyi na pyszny hot pot. Obsługa otwierała za nas torebki z mokrymi chusteczkami, cały czas wszystkiego dolewała, na koniec wręczyła ankiety, a rachunek podała w kopercie. Co za luksusy, i wcale nie za astronomiczne kwoty. Dostałam też bohaterski prezent :D! Ja to mam z tymi prezentami.
|
Z Meiyi na hot pocie (został nam już tylko deser) |
|
Słuchawki z IRON MANA 3 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz